Kiedyś, pewien chłopiec powiedział mi, że nie mógłby mieć dziewczyny, która nie ma prawa jazdy. Nie miałam szans, choć wydaje mi się, że to wcale nie usterka, ale wiadomo – różnie bywa.Prawo jazdy zrobiłam, a chłopca no cóż, nadal nie mam. Może jedynie wyższą pozycję w rankingu o oczko lub dwa. Ale po kolei. Bo kiedyś, kiedyś to wyglądało inaczej. Powodzenie mierzyło się ilością otrzymanych walentynek, a w zeszycie A5, grubym minimum na 80 kartek …
Jesteś fajna, ale…
