Na imię mi Agnieszka, wiek i waga w normie, na zdrowie nie narzekam, a z zawodu to różnie bywało. Z czekolady wybieram ciastka, kocham kawę o każdej porze i w każdej ilości, a za szarlotkę dałabym się pokroić. Z zainteresowań, to jeszcze trochę sportu, bieganie o piątej rano i podnoszenie hantli przed lustrem jak te wszystkie Typiarki z siłowni. Poza tym, jestem człowiekiem - jak każdy potrafię się potknąć, zedrzeć kolano albo inny łokieć, rozpaść się na kawałki i posklejać na nowo. Wiadomo, różnie bywa, a drogi nie zawsze są proste. Obecnie piszę blog tutaj, a w pamiętniku to, co chcę zachować tylko dla siebie. Nie mam pojęciakim będę za pięć lat i co przyszłość szykuje. Próbuję znaleźć właściwą drogę, choć wcale nie jestem pewna, czy taka istnieje. Podobno pewne to są tylko zmiany, a ja bardzo chciałabym mieć holenderkę nad Bałtykiem i częściej patrzeć, jak mewy podkradają frytki turystom.