
KOSZULA GRUSZKA
Dojrzała jak gruszka na targu i jeszcze resztki lata, choć w kalendarzu jest jesień. Wspaniała na chłodek, do ciepłych skarpet nawet, jeśli są w sałatkę jarzynową.
Do zapalania świeczek, gorącego kakao i szarlotki z kruszonką, która jesienią smakuje najlepiej.

KOSZULA OLIWKA
Do bycia oliwką na co dzień nawet, jeśli w prawdziwym życiu się ich nie lubi. Trochę w groszki, dla równowagi i trochę jak krem pistacjowy, za którym wszyscy szaleją.
Na odwiedziny w piekarni, ostatnich wizyt na targu i czytania książek nawet, jeśli to Kubuś Puchatek.





KOSZULA ŚLIWKA
Ciemna, jak śliwka węgierka na targu, z której robi się powidła na święta.
Do wszystkich jesiennych rozrywek, drzemek pod kocem i kiedy trzeba się otulić ciepłem, jak naleśnik otula nadzienie z białego serka.


KOSZULA MGŁA
Na pierwszy chłodek i gęsią skórkę. Do drzemek pod kocem, porannych spacerów z pieskiem, któremu nie można włączyć budzika i kiedy wieje, jak jeszcze nigdy w tym roku.
Do wszystkich bitw na poduszkę i patrzenia przez szybę na deszcz.



