0:1 dla kogo?
Złości mnie trochę takie podejście – wszystko albo nic. Zero jeden. Tylko nie jestem pewna, dla kogo… Ci, którzy nienawidzą poliestru, jednocześnie codziennie korzystają z kanapy, używają parasola i zakładają zimową kurtkę. Kupują za to świadomie bawełniane koszulki, które czasem trudno zweryfikować, czy będą służyły do pierwszego prania czy dotrwają roku. A potem może się okazać, że na 5 bawełnianych…
Nie opłaca się być singlem
Czasem nawet mi przykro, bo często to prawda. I to nie przez walentynki, choć połówek serduszek nikt nie sprzedaje. W sumie kto by je kupił. Tak, jak połamane lizaki, które mimo wyprzedaży nikt nie wkłada do koszyka. Połamanych serc też nikt nie chce, a tych pojedynczych? Jeśli nocleg to we dwójkę, jeśli ryż w promocji to od razu dwa kilogramy.…
Ostatni toast za niespełnione marzenia
Minął rok. Rok od dużej porażki, lekcji, doświadczenia (można wstawić cokolwiek), z którego tak naprawdę się jeszcze nie pozbierałam. Rok, który wstrząsnął życiem jak nigdy wcześniej i popękał jak wazon sklejony przed mamą przezroczystą taśmą z nadzieją, że nic nie zauważy. Rosło sobie tak we mnie wszystko jak mleko w garnku i drożdżowe ciasto w misce, aż wyszło poza. No…
Grinch, świąt nie będzie
W tym roku święta w sklepach pojawiły się jeszcze przed listopadem. Dużo wcześniej niż wszyscy się spodziewali, bo zawsze kiedy chowano znicze, to dopiero półki zapełniały się czekoladowymi Mikołajami, marcepanem i zawieszkami na choinkę. Święta w październiku, to jakby za wcześnie. Jeszcze nie czuć w ogóle żadnej atmosfery, nos nie zamarza, cynamon nie pachnie tak intensywnie, a kalendarze to trzeba…
Za czym tak tęskno?
Ostatnio przeczytałam w pewnej książce, że czasem próbujemy wrócić do sytuacji, za którymi tęsknimy. Tak, jakbyśmy chcieli je powtórzyć i włożyć się w ten sam czas ponownie. I zdałam sobie sprawę, że dokładnie tak samo miałam, robiłam i że jeszcze tęsknię. Za przeszłością, która już nie wróci i czasem, którego cofnąć nie można. Siedzę w biurze. Patrzę na czarny telefon,…
Romantyzowanie życia
Czy robione na szydełku serwetki na kredensie, to już romantyczna atmosfera? Zapachowa świeczka na stoliku nocnym, żółte światło żarówki zamiast białego, co razi w oczy i tylko jedno nakrycie na biurku, bo jest zbyt mało miejsca na prawdziwy stół. Czy romantyczność to koniecznie długie świece na białym obrusie, bukiet róż i wino w kieliszkach? Bo myślę sobie o tym, że…