Sylwester

Sylwester, którego nie oblewam szampanem

Od kilku lat nie przepadam za Sylwestrem. Właściwie jest dosyć smutny. Zwykle próbuję go przespać i tylko o północy budzą mnie krzyki, fajerwerki i czasem telefon od mamy z życzeniami, żeby w kolejnym było lepiej. Jakieś dwa lata temu pomyślałam, że tego kalendarzowego nie będę obchodziła aż tak i oblewała szampanem. Że będę to robiła …

Ciche dni

Czasem potrzeba. Czasem tak bardzo potrzeba posłuchać nic, że aż boli. Mnie ukuło jakiś czas temu i tak zostało do teraz, nie mam nic przeciwko, niech sobie pobędzie.W pewnym momencie drażni – gwar w pracy, muzyka z głośników, dźwięki z filmów i w ogóle za dużo na raz. Bo kiedyś to mogłam cały dzień nawet …